LEGO Ninjago Fanon Wiki
Advertisement

Ważne[]

Seria odbywa się po zakończeniu Reaktywacji, ale może być kanoniczna z wszelkimi późniejszymi sezonami, a także z Mieczem Armagedonu.

Przed przeczytaniem tego przeczytaj wszystko zawarte na tej stronie, pomoże ci to lepiej zrozumieć, o co chodzi.

Rozdział 1 - Polowanie na Lloyda[]

Ninja byli zasmuceni zginięciem Zane'a. Przerzucili się na inne prace, jedynie Lloyd pozostał Ninja. Jednak to, że nim pozostał, nie wyszło mu na dobre... Przechadzając się po rynku miasta Oiroe, zobaczył brązowego Ninja.

- Dareth! - zakrzyknął Lloyd - A co ty tutaj robisz?

W tym momencie brązowy Ninja naskoczył na Lloyda, próbując go złapać, jednak nie udało mu się to.

- Dareth, co ty robisz?! - krzyknął zdenerwowany Lloyd.

Wtedy brązowy Ninja odsłonił maskę.

- Nie jesteś Darethem, to kim jesteś? - zapytał Lloyd w biegu, uciekając przed brązowym Ninja.

- Cześć, jestem Gunder, brązowy Ninja Czasu - krzyknął brązowy Ninja, zatrzymując Lloyda dzięki mocy czasu.

Gunder już skoczył na Lloyda, gdy moc czasu przestała działać. Lloyd użył Energii i odepchnął Gundera na ścianę budynku. Ściana się rozwaliła i budynek zaczął się walić.

- Lloyd, nie zamierzam ci nic zrobić! Chodź ze mną! - krzyknął Gunder.

Lloyd nie odpowiedział. Gunder skoczył na Lloyda, ponownie próbując go złapać, i ponownie mu się nie udało. Wyciągnął rękę, by użyć mocy, gdy Zielony Ninja użył Spinjitzu i odrzucił go na stary młyn. Brązowy Ninja jak najszybciej zeskoczył z młyna i też użył Spinjitzu. Rozpętała się bitwa Spinjitzu, której skutkiem było rozwalenie 2 straganów i budynku mieszkalnego. Mieszkańcy przestali to tolerować. Wszyscy wybiegli z domów i zaczęli gonić obu Ninja. Gunder i Lloyd zaczęli uciekać. Brązowy Ninja dostał w tył głowy patelnią i zatoczył się, ale nie upadł. Biegł dalej. Mieszkańcom udało się dopaść Lloyda, więc Gunder, korzystając ze chwilowej nieuwagi wieśniaków, skrył się za śmietnikiem i patrzył.

- Jak śmiesz niszczyć stragan mojego męża! - krzyczała jedna z mieszkanek.

- Myślisz, że jak jesteś Ninja, to ci wszystko wolno! - krzyczeli inni.

- Nie, to była kryzysowa sytuacja! - usprawiedliwiał się Lloyd.

- Do więzienia z nim! - krzyczeli mieszkańcy.

- Tak!! - krzyczała reszta ludzi.

Zakuli Lloyda w kajdany i poprowadzili do więzienia. "O, nie - myślał Gunder - jeśli zabiorą Lloyda do więzienia, moja misja pozostanie niewykonana. Muszę go uwolnić." Pobiegł więc pod więzienie. Zapadał już zmierzch. Gunder poczekał na noc. Uderzył strażnika jakąś deską, wziął klucze i otworzył drzwi do celi Lloyda. Złapał go i wyprowadził.

- Mam zielonego - powiedział do krótkofalówki.

Na ziemię spadł jakiś niebieski kształt. Nagle zza krzaków wyskoczył Kai i zaczął nacierać na Gundera. Kopnął go w głowę i Brązowy Ninja musiał puścić Lloyda.

- Lloyd, uciekaj! - krzyknął Kai - ja się nim zajmę!

Lloyd puścił się w bieg. Biegł aż do murów Oiroe. Gdy tam drogę zagrodził mu ktoś w niebieskim ubraniu Ninja.

- Jay, jazda! Kai się nim zajmie! - krzyknął Lloyd.

- Ja nie jestem Jay. Jestem Cristo - powiedział Ninja w niebieskim ubraniu - i właśnie cię złapałem!

Lloydowi udało się wyszarpnąć z uchwytu Crista i strzelić w niego kulą energii. Cristo odskoczył i pobiegł za Lloydem. Dogonił go w sekundę. Zaczęli walczyć. Cristo kopnał Lloyda a brzuch, a Lloyd upadł na ziemię. Szybko wstał i stworzył sobie z Energii rękawice do walki. Uderzył Crista tak, że aż go odrzuciło. Dobiegł do niego i szybko go związał. "Muszę pomóc Kai'owi - myślał Zielony Ninja." Pobiegł więc na miejsce walki. Tymczasem walki już nie było. Kai pokonał Gundera specjalnym trikiem i zaczął biec. W połowie drogi spotkał Lloyda.

- Szybko! - krzyczał - musimy dotrzeć do bazy!

Rozdział 2 - Tsunami[]

Kai i Lloyd szybko pobiegli do Miasta Ninjago, aby powiadomić Sensei'ów o tym co zaszło. Biegli przez pola i lasy, gdy w lesie wyskoczyło na nich coś włochatego.

- Biegnij! - krzyknął Lloyd do Kai'a.

Kai stał, sparaliżowany strachem. W ich stronę biegło stadko żuwaczy, a za nimi ogromna fala wody. Lloyd wziął Kai'a na plecy i zaczął biec z maksymalną szybkością. Zręcznie omijał drzewa, krzaki i korzenie. Za nimi przebiegły jelenie i Lloyd przewrócił się, a Kai zaczepił się o poroże jednego z jeleni. Zwierzęta wyprzedziły Zielonego Ninja i biegły dalej.

- Lloyd! Nie! - Kai krzyczał i próbował się wyszarpać z poroża.

Lloyda zalała fala wody. Próbował wypłynąć, lecz coś uderzyło go w głowę i zemdlał. Tymczasem Kai na porożu jelenia dalej uciekał. "Muszę ratować Lloyda - myślał Czerwony Ninja". Nagle z lasu wypadło wygłodzone stado wilków. Jeleń, na którego porożu był Kai, zaczął wierzgać i zwalił z siebie Ninja. Natychmiast do Kai'a podbiegło 5 wilków. Czerwony Ninja strzelił ogniem do dwóch, gdy jakieś zwierzę zwaliło się na niego i wywróciło go do dziury. Kai stracił przytomność.

Lloyd obudził się na wysepce. Była naprawdę mała. Dwie palmy, duży kamień i piasek. Wokół sama woda.

- G-gdzie jestem? - zapytał się sam siebie Lloyd.

Wstał i rozejrzał się. "Nikogo tu nie ma - pomyślał". Zobaczył dziurę w piasku. To była jaskinia. "Wejdę. I tak nie mam nic do stracenia - myślał". Jak myślał, tak zrobił. Wszedł do jaskini i zobaczył, że jest oświetlona. "Pochodnie w jaskini? Ktoś musiał tu być - pomyślał". Szedł dalej. Słyszał odgłosy wydawane przez morze. Schodził coraz głębiej i głębiej. "Ile jeszcze? - myślał". W końcu doszedł do jakiegoś większego pomieszczenia. Nikogo nie było. Na końcu pomieszczenia zobaczył drzwi. Podszedł do nich i po cichu je otworzył. W mniejszym pomieszczeniu był pewien człowiek.

- Kim jesteś? - zapytał go Lloyd.

- Zielony Ninja... Świetnie, świetnie, o to mi chodziło - powiedział ten człowiek.

- O co chodziło? - zdziwił się Lloyd.

Nagle człowiek wyciągnął jakiś rzeźbiony patyk i strzelił promieniem w Lloyda.

- Co jest? Nie mogę się ruszać! - krzyknął Lloyd.

- Jesteś teraz moim więźniem. Ja jestem Czarodziejem - odpowiedział nieznajomy.

Czarodziej wrzucił Lloyda do celi i go tam zamknął.

- Niedługo przejdziemy do lepszej bazy - cieszył się Czarodziej.

Rozdział 3 - Ninja kontra Ninja[]

Kai obudził się. Wyszedł z dziury i zobaczył, że jest sam. Wszędzie było mokro.

- Gdzie jest Lloyd? - zapytał sam siebie.

Zaczął szukać Lloyda. Szukał pod korzeniami, w większych norach, na drzewach, w rowach. Lloyda nigdzie nie było. "Muszę wrócić i opowiedzieć wszystko Sensei'om - pomyślał". Powrócił jak najprędzej do Miasta Ninjago, do Akademii Sensei'a Wu. Kiedy przyszedł, wezwał Sensei'a i opowiedział mu wszystko. Jak obronił Lloyda przed atakiem, jak uciekali i jak Lloyda zalała fala tsunami.

- Trzeba zawiadomić resztę Ninja - mówił Sensei.

Kai to przyjął i poszedł. Najpierw dotarł do tartaku Deski dla Pokolenia, gdzie ponoć pracował Cole. Znalazł go szybko, obok drzewa, które ścinał.

- Uwaga! Drzewo leci! - krzyknął Cole.

Kai w ostatniej chwili zdołał uniknąć spadającego drzewa. Skoczył i zrobił przewrót na ziemi. Wstał i podbiegł do Cole'a.

- Cole, mam bardzo ważne wieści - mówił - Lloyd zaginął i pojawili się jacyś tajemniczy Ninja.

- Lloyd i Zane - powiedział Cole - chodźmy, szybko, JUŻ!

"Nie spodziewałem się, że pójdzie tak szybko - pomyślał Kai". Poszli czym prędzej do stacji telewizyjnej Tor Ninja, gdzie pracował Jay. Znaleźli go w jego pokoju.

- Jay, szybko - powiedział Cole - zaginął Lloyd i pojawili się jacyś tajemniczy Ninja.

- No to powracamy do bycia Ninja! - krzyknął Jay.

Wszyscy biegli do Akademii Sensei'a Wu. W połowie drogi jednak coś ich zatrzymało. Cztery postacie zagrodziły im drogę.

- Witajcie, Ninja! - krzyknęła Sunner, liderka - chodźcie z nami, szybko!

- Widziałem cię wcześniej - powiedział Kai na widok Brązowego Ninja - to oni! Walczymy!

Walka rozgorzała. Kai znów natarł na Gundera. Ten jednak zatrzymał go dzięki swojej mocy. Kai został wywrócony na ziemię, ale szybko wstał i strzelił w Gundera ogniem. Jay walczył z Cristem. Strzelił w niego błyskawicą, lecz Cristo szybko tego uniknął i podbiegł do Jay'a, łapiąc go od tyłu z ręce. Jay jednak kopnął Crista w nogę, tak że ten się przewrócił. Cole natomiast walczył z Iworem, fioletowym Ninja Ciemności. Użył ziemi, aby wybić Iwore'a w górę, i udało mu się to. Jednak Iwore w locie strzelił w Cole'a Ciemnością i Czarny Ninja miał po prostu widok jak w bezksiężycową noc.

Walka pewnie by się nie zakończyła, gdyby dalej trwała tak jak wcześniej, jednak o wyniku zadecydowała Sunner, która pomogła wszystkim Legendarnym Ninja pokonać swoich przeciwników. Po pokonaniu Ninja zostali przeniesieni do bazy Legendarnych Ninja.

Rozdział 4 - Podniebna Baza[]

Trójka Ninja obudziła się w jakimś pokoju. Ściany były białe, pośrodku pokoju był stół, na którym leżał talerz z ciastkami. Sami leżeli na dywanie. Było okno.

- Ciastka! - krzyknął Cole.

- Stój! Nie jedz tego! Może być zatrute - powstrzymał go Kai.

- J-jak tu w-wysoko - powiedział Jay.

- Co? - zdziwił się Kai.

Czerwony Ninja podbiegł do okna i zobaczył, że są nad chmurami. Zauważył drzwi.

- Szybko! Wyjdźmy stąd! - powiedział.

Wyszli na korytarz. Dalej było biało. Zobaczyli mnóstwo drzwi.

- Które prowadzą do wyjścia? - zapytał się Jay.

- A skąd ja mam wiedzieć?! Myślisz, że tu byłem?! - wybuchnął Kai.

- Ciszej... Mogą nas usłyszeć - powiedział Cole.

Zaczęli poruszać się ciszej. Postanowili sprawdzić wszystkie drzwi. Uchylili pierwsze. Zauważyli piekarnik, lodówkę i wszystkie rzeczy, które zwyczajowo trzyma się w kuchni. Jednak nikogo nie było. Sprawdzili drugie drzwi. Były zamknięte. Poszli więc do trzecich drzwi. Otworzyli je i zobaczyli pokój, duży i najprawdopodobniej sypialny. Ale nikogo nie było. Weszli przez czwarte drzwi i zobaczyli... nic. W tym pokoju po prostu nic nie było. Chcieli otworzyć ostatnie, piąte drzwi, jednak te też były zamknięte.

- Wyważę je! - powiedział Cole.

Rozbiegł się, trzasnął w drzwi, które rozbiły się z hukiem i... zobaczył, że jest w powietrzu! Złapał się framugi i trzymał się, jednak ręka mu puszczała.

- Kai, musimy mu pomóc! - krzyknął Jay.

Wtedy z drugiego zamkniętego pokoju wybiegła piątka ludzi. Pomogli Cole'owi wspiąć się z powrotem do środka.

- Ninja, słuchajcie! Musimy wam coś powiedzieć! - powiedziała Sunner.

- Jasne! Może tak jak z Lloydem? - parsknął Kai.

- To była kryzysowa sytuacja! - krzyknął Gunder.

- Och... Kai, chodźmy z nimi - powiedział Jay - pomogli nam uratować Cole'a.

Weszli więc do wcześniej zamkniętego pokoju. Tam wszyscy Legendarni Ninja opowiedzieli o sobie.

- Ninja, słuchajcie. Pora, aby wyjawić wam coś, czego na pewno nie znaliście - powiedział Julian, pomarańczowy Ninja - znacie zapewne historię o Lytrze i Magiamentach?

- Co? Nigdy niczego takiego nie słyszałem! - krzyknął Jay.

- To może zaprowadzicie nas do Sensei'ów? - powiedziała Sunner.

Rozdział 5 - Wielkie Wyjaśnienia[]

Ninja zaprowadzili więc innych Ninja do Akademii Sensei'a Wu. Tam spotkali Sensei'a Garmadona.

- Sensei, mamy ważną sprawę. Czy możesz przyjść razem z Sensei'em Wu do sali treningowej? Byle szybko - powiedział Kai.

Spotkali się więc w sali treningowej i Legendarni Ninja się przedstawili

- Sensei'owie, znacie na pewno historie o czarodzieju Lytrze i Magiamentach? - zapytała się Sunner.

- Nie przypominam sobie - powiedzał Sensei Wu.

- Za to ja owszem - powiedział Garmadon - Lytr był czarodziejem i najlepszym przyjacielem mojego ojca. Stworzył Koronę Światów, która w czasie walki z Mrocznym Władcą rozpadła się na kawałki i tak powstały Magiamenty. Lytr został zabity przez Władcę, więc ojciec nie wtajemniczał Wu w tą opowieść. Jednak do czego zmierzacie?

- Otóż te Magiamenty poszukuje pewien czarodziej, który chce stworzyć Koronę Światów i dostać się do innego świata - powiedział szybko Cristo.

Tak... i usłyszeliśmy pewną legendę. Posłuchajcie. Gdy Magiamenty wszystkie zostaną zdobyte, tylko Rey może uratować Ninjago - powiedział Julian.

- Kto to jest Rey? - spytał się Jay.

- Rey to imię naszego ojca - powiedział Sensei Wu - inaczej mówiąc, Pierwszy Mistrz Spinjitzu na imię miał Rey.

- Ale Pierwszy Mistrz Spinjitzu dawno nie żyje! Może chodzi o jakiegoś innego Rey'a? - zdziwił się Kai.

- Niemożliwe. Przejrzeliśmy wszystkie księgi mieszkańców całego Ninjago i nie ma ani jednego Rey'a - powiedział Gunder - tu musi chodzić o Pierwszego Mistrza Spinjitzu.

Nagle do Akademii wparowała jakaś postać i zamroziła Sensei'ów. Julian wstał i strzelił mocą w nieznajomego.

- Czarodziej! Walcz! - krzyknął Cristo.

Kai uderzył pięścią w Czarodzieja, aż ten się zatoczył. Mężczyzna wziął więc laskę i zamroził też Kai'a. Jay strzelił błyskawicą w Czarodzieja, jednak ten magią podniósł Cole'a i zasłonił się nim, po czym rzucił bezwładnego Czarnego Ninja na Jay'a. Cristo podbiegł do Czarodzieja, jednak mężczyzna przewrócił go. Sunner chciała oślepić Czarodzieja, lecz została zamrożona. Gunder i Iwore i rzucili się na Czarodzieja, lecz on użył czaru wybuchającego i odrzucił ich.

- Poddaj się, jesteś sam! - powiedział Czarodziej do Juliana.

- Nigdy! - odparł Julian.

Skoczył na Czarodzieja, jednak za późno. Mężczyzna zdążył już wycelować laską prosto w głowę Juliana. Trafił i Julian padł na podłogę. Czarodziej zabrał zamrożonego Kai'a i uciekł.

Po przeczytaniu[]

Po przeczytaniu wejdź na tą stronę, tam następna część!




Advertisement